Książka przeznaczona dla czytelników pełnoletnich Na jednym z londyńskich blokowisk nazwy budynków pochodzą z literackiego panteonu: Blake Court, Austen House, Bronte House, Dickens House,
Wordsworth House. Jednak codzienności na osiedlu South Kilburn bliżej do prozy
życia niż do wzniosłej klasyki. Wielopiętrowe bloki górują nad człowiekiem,
zalewają sinym cieniem. „Po prostu jest jak jest. Witamy na SK. Tak tu było,
tak jest, tak będzie. Ziomki mają osiedle w żyłach, osiedle ma ich w swoim
sercu”. A na osiedlu temat jest krótki – kosić hajs, kraść, strzelać, jarać,
dilować. Najmłodsi są na posyłki, ci w sile wieku wydają polecenia, a ze
starymi kończy się tak, że nikt już nie pamięta, że tacy tu byli, tak stali.
Gabriel, znany jako Snoopiacz, „gość ostrygość, gość
wrednygość, gość twardygość”, też oddaje się ulicznej gangsterce. Z jednej strony
przykładny student, z drugiej twardy typ cieszący się osiedlowym szacunkiem.
Nieustraszony i butny szybko awansuje w łobuzerskich strukturach, bujając się
po okolicy z dłonią zaciśniętą na kosie w kieszeni, ze zwiniętą kominiarką na
głowie, zawsze gotowy do akcji. Jednocześnie coraz mniej radzi sobie z koniecznością
ciągłego oglądania się za siebie i nie ma pojęcia, czy jest przed nim jeszcze inna przyszłość.
Tu byli, tak stali Gabriela Krauzego, w brawurowym przekładzie Tomasza S. Gałązki, to inspirowana
życiem autora opowieść o trudnej codzienności młodych ludzi skazanych na
nieustanne kombinowanie i życie poza prawem. To również gorzka historia
chłopackiego dorastania w czasach, gdy łatwiej być bezwzględnym chuliganem, niż
zdjąć maskę agresora i pokazać prawdziwe, wrażliwe oblicze.